Wreszcie ruszyła Zuzia, wczoraj pierwszy raz zapłoną w niej ogień. Wcześniej została podłączona do układu centralnego ogrzewania i ciepłej wody ponieważ posiada płaszcz wodny. Po zaledwie około 40 minutach palenia grzejniki i woda która od wczoraj płynie w kranie zrobiły się przyjemnie ciepłe. Układ zadziałał zgodnie z oczekiwaniami, pompy po wykryciu ciepła w kominku po kolei zaczęły się uruchamiać i tłoczyć wodę do odpowiednich rurek. Sam kominek wygląda bardzo atrakcyjnie z szybą narożną. Wchodząc drzwiami wejściowymi do domu od razu rzuca się w oczy płomień leniwie ślizgający się po szybie bocznej kominka. W przyszłym tygodniu Zuźka dostanie ładną sukieneczkę (czyt. obudowę).
Teraz pozostaje jeszcze ogarnąć sprawę obsługi tego wszystkiego ale to już sprawa na przyszłość, teraz nie ma czasu na studiowanie instrukcji obsługi.
Dziś również pracowity dzień. Wreszcie została posprzątana działka wokół budynku, z pomocą rodziny wycięliśmy i wyskładali drewno po szalunkach by Zuzia miała co połykać w zimie.